Koniec cierpień koni na drodze do Morskiego Oka?
TPN podał dane: w czerwcowy weekend odwiedziło Tatry 99 tysięcy turystów, dwa razy więcej niż w tym samym okresie w 2019. Tatrzański Park Narodowy wprowadza dla nich innowacje, takie jak pierwsze stacjonarne toalety (czyli nie toi-toie) – w Dolinie Strążyskiej i Dolinie Małej Łąki. Nie to jednak wzbudziło sensację. Otóż nad Morskie Oko właśnie zaczyna kursować… hybrydowy wóz konny. Niech się schowa Yellowstone ze swoimi pojazdami autonomicznymi, w Polsce mamy wozy napędzane końmi mechanicznymi i niemechanicznymi. Szymon Bobrowski, dyrektor TPN, w wywiadzie dla wp.pl mówł: “ koń będzie ciągnął wóz, natomiast w tych momentach, kiedy będzie mu to sprawiało trudności, to wspomaganie elektryczne będzie wóz pchało do przodu w sposób autonomiczny. Wóz na razie jest tylko jeden. Jeśli pilotaż przebiegnie pomyślnie, to będziemy się zastanawiać, jak wyprodukować takie wozy, by zastąpiły tradycyjne”
Zrównoważona turystyka na ratunek delfinom
W całej Azji występuje około 6000 delfinów Irrawaddy. Populacja w rzece Ayeyarwady w Birmie, od której delfin bierze swoją nazwę (alternatywna pisownia „Irrawaddy”), liczy obecnie mniej niż 80 osobników i jest uważana za krytycznie zagrożoną. To, co wyróżnia delfiny w Birmie, to ich związek z lokalnymi rybakami. Delfiny i rybacy komunikują się i łowią razem, co jest praktyką określaną jako rybołówstwo kooperacyjne”. Pozostało jednak mniej niż 100 rybaków, którzy znają się na tradycyjnej praktyce “spółdzielczego” połowu ryb, która wymaga od delfinów i rybaków używania sygnałów i wezwań do komunikowania się ze sobą w pogoni za rybami.
Z inicjatywy małej firmy turystycznej Living Irrawaddy Travel Services powołano do życia projekt zrównoważonej turystyki w celu ograniczenia nielegalnych połowów i promocji lokalnych tradycji. W 2019 turyści po raz pierwszy mogli uczestniczyć w połowach i doświadczać życia rybackich społeczności. W 2020 roku nie było turystów, ale mimo to rybacy mogli odczuć pozytywne skutki zrównoważonej turystyki. Niewielkie pieniądze zebrane od turystów i darczyńców zostały rozdysponowane między uczestników projektu. Udzielone zostały również nieoprocentowane pożyczki na prosiaki. Hodowla świń ma zmniejszyć presję ekologiczną na rzekę.
Problemy zwierząt w pandemii
Wszyscy słyszeliśmy, że pandemia “dała oddech przyrodzie”. To prawda, z tym że nie do końca. Otóż globalny kryzys w turystyce zagraża istnieniu parków narodowych, nawet we względnie bogatych krajach, jak RPA. 20 parków nadzorowanych przez SANParks (Południowoafrykańskie Parki Narodowe) obejmuje łącznie około 10 milionów akrów, obszar mniej więcej wielkości Szwajcariii. Nigdzie indziej na Ziemi nie można znaleźć około 13 800 z ponad 20 400 gatunków roślin RPA.
Ponad 80 procent odwiedzających parki stanowili obcokrajowcy, którzy płacą wyższe opłaty za bilety niż miejscowi, a tym samym generowali 95 procent przychodów. Badanie z 2018 r. oszacowało, że na przykład PN Boulders wydatkował około 18 milionów dolarów, zapewniając prawie 900 miejsc pracy, co sprawia, że mieszkające tam ptaki prawie na pewno są najdroższymi w Afryce. Niestety, kiedy zabrakło turystów, parki z dnia na dzień z kur znoszących złote jaja zmieniły się w studnie bez dna.
165 milionów dolarów z 230 milionów dolarów całkowitego rocznego dochodu w parkach – około 72% pochodzi z turystyki, w tym opłatom za wstęp, dochodom z zakwaterowania i opłatom koncesyjnym. Turystyka dotuje nie tylko parki narodowe; to filar całej gospodarki RPA. W 2019 roku odpowiadała za około 7 procent krajowego PKB i wspierała jedno na 11 miejsc pracy.
W chwili obecnej większość z tych miejsc pracy nie działa, a ludzie zostali pozbawieni środków do życia, nie mając nawet pieniędzy na jedzenie. Tymczasem jedzenie biega przecież całkiem wolno w parkach. Coraz głośniej mówi się, że parki mogłyby zwiększyć liczbę zwierząt, które odstrzeliwują – przy zachowaniu naukowo ustalonych limitów – i rozdawać mięso pobliskim mieszkańcom.
Pomimo wysiłków SANParks, aby utrzymać spożycie i dystrybucję mięsa na niskim poziomie, istnieje ryzyko, że odstrzały na większą skalę przyciągną międzynarodową uwagę, a niektórzy turyści mogą nie wrócić do parków, które będą postrzegane jako fabryki mięsa. Parki nie zmniejszają również liczby pracowników ochrony. Wszyscy zdają sobie sprawę, że kłusownicy tylko czekają na słabszy moment, by zaatakować ze wzmożoną siłą. Przy braku solidnego finansowania, ten moment wydaje się bliższy niż kiedykolwiek w XXI wieku.
Turystyka zrównoważona i ekoturystyka
- Tymczasem szlak na Śnieżkę po obu stronach granicy został otoczony ponad kilometrem niezbyt estetycznych siatek. – To jedyny sposób, by zmusić turystów by nie schodzili ze szlaku i nie niszczyli wrażliwej przyrody Śnieżki – mówią przedstawiciele KPN. Dziennie w sezonie letnim Śnieżkę odwiedza 8-9 tys. turystów pieszych. Koleją wjechać może tam kolejnych 2,4 tys.
- Republika Południowej Afryki zajęła zdecydowane stanowisko przeciwko wykorzystywaniu dzikiej fauny i flory. Wyliczono, że aż 8000 lwów męczy się w ponad 200 obiektach hodowlanych w niewoli w całym kraju. Te zwierzęta są hodowane wyłącznie w celu generowania pieniędzy. Niestety, niczego niepodejrzewający turyści podsycali tę praktykę, uczestnicząc w zajęciach takich jak głaskanie młodych i spacery z lwami. Turystom mówi się, że są to działania ochronne i że młode lwy zostaną wypuszczone z powrotem na wolność. Jednak po osiągnięciu dorosłości większość tych zwierząt jest przenoszona do obiektów „polowań w puszkach”, gdzie są strzelane w małych wybiegach przez myśliwych sportowych. Rząd kraju zaczął oficjalnie potępiać te zachowania.
- Po erupcji karaibskiego wulkanu La Soufriere 9 kwietnia na St. Vincent trwają masowe prace porządkowe. Chociaż wulkan znany miejscowym jako LaLa od kilku tygodni nie daje żadnych niepokojących znaków, według Centrum Badań Sejsmicznych Uniwersytetu Indii Zachodnich nadal znajduje się w stanie aktywności. Naukowcy twierdzą, że eksplozje z towarzyszącym im popiołem mogą mieć miejsce nagle i bez ostrzeżenia.
- Ile czasu trzeba być w naturze by stwierdzić silną poprawę samopoczucia? Nauka twierdzi, że dokładnie 120 minut. Polecamy artykuł o związkach przyrody z psychologią, czyli ekopsychologii.
- Ponieważ Kalifornia znosi większość ograniczeń COVID-19 i ponownie otwiera stan, jeden z jej najpopularniejszych szlaków turystycznych otwiera się dla publiczności po raz pierwszy od 13 lat. Szlak Pfeiffer Falls Trail w Big Sur zostanie ponownie otwarty 18 czerwca po tym, jak 13 lat temu został mocno uszkodzony przez panujący tam pożar. Od tamtego czasu – przez zniszczenia, a potem COVID – był niedostępny dla zwiedzających.
- Światowa Rada ds. Podróży i Turystyki (WTTC) opublikowała nowy raport dotyczący złożonej kwestii użycia produktów jednorazowego użytku w turystyce. Praca pojawia się, gdy kraje na całym świecie zaczynają się ponownie otwierać, a sektor turystyczny zaczyna wykazywać oznaki ożywienia po niszczycielskim wpływie pandemii Covid-19. Raport jest pierwszym krokiem do ustalenia zużycia produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych w całym łańcuchu wartości turystyki, identyfikacji gorących punktów wycieków środowiskowych oraz wypracowania praktycznych i strategicznych zaleceń dla firm i decydentów.
Innowacje i inwestycje
- UNWTO zaprasza na bezpłatny kurs międzynarodowej turystyki i prawa turystycznego, zapisy tutaj.
- Do jakich trendów technologicznych przystosować będą musiały się niebawem marki turystyczne i z czym stanąć oko w oko? Bardzo polecamy ten artykuł i całą technologiczną serię na PhocusWire.
- Nie jesteśmy co prawda fanami wycieczkowców, ale ten temat wymaga uwagi: otóż w najbliższym czasie planowana jest tematyczna wyprawa w klimacie sławnych ‘’Przyjaciół’’. Być może niedługo już będzie to wyprawa seagliderem i wszyscy będą zadowoleni. 😉 No, bo właśnie…
- Wielka Brytania teastuje właśnie seaglidery, które mogą okazać się świetnym sposobem na ekologiczne podróże po wodzie. Seaglidery łączą wygodę promów pasażerskich z wygodą wodolotów, aerodynamiką poduszkowca i prędkością samolotu. Oczekuje się, że statek będzie poruszał się z prędkością do 180 mil na godzinę – sześć razy szybciej niż konwencjonalne promy.
Covid
- Linia lotnicza Emirates zaraportowała pierwszy rok na minusie od 30 lat. Całkiem solidny to spadek, bo aż 96% – to 6 miliardów dolarów.
- Specjalne bilety kolejowe i kupony na popularne atrakcje turystyczne stanowią clue misternego planu przywrócenia turystyki krajowej w Wielkiej Brytanii do poziomu sprzed pandemii do 2022 r., a turystyki międzynarodowej do 2023 r. Ciekawe, czy w Polsce pójdziemy w ich ślady – choć właściwie mamy już przecież vouchery turystyczne…
- Po roku spędzonym w domu 70% mieszkańców USA twierdzi, że chce ponownie zacząć podróżować, a ponad 50% planuje jeden lub dwa wyjazdy wakacyjne jednego do dwóch wakacji w ciągu najbliższych sześciu miesięcy – wykazała coroczna ankieta Discover dotyczącą podróży. 66% badanych planuje podróże trwające od jednego do sześciu dni, z czego większość w celach stricte wypoczynkowych.
- Jeśli wybieracie się na Galapagos, to spieszymy donieść, że 100% dorosłej populacji jest już zaszczepione.
- Malaysia Airlines oferuje obniżoną cenę za zrobienie testu na COVID-19, jeśli zdecydujemy się polecieć na ich pokładzie. Czy jednak ma to tak dużą rację bytu w czasach masowych szczepień? Oceńcie sami.